Panel “Edukacja i rynek pracy przyszłości – czy zostaniemy zastąpieni przez AI?” poruszał zagadnienie: jaki wpływ może mieć sztuczna inteligencja na edukację oraz na rynek pracy? Moderatorka, Estera Haas-Abgarowicz, Head of Product Managers Team, AI Manager, Asseco, już na wstępie postawiła tezę, że sztuczna inteligencja ma olbrzymi wpływ na biznes. Dodała także, że AI powstało w latach 50 już jako dziedzina nauki. Sztuczna inteligencja rozwija się od tego czasu, ma swoje wzloty i upadki, a najintensywniejszy rozwój przypada właśnie na XXI wiek, w szczególności ostatnie lata.
Pierwsze pytanie zostało skierowane do profesora Politechniki Warszawskiej, prof. Jacka Mańdziuka: “Na czym polegają takie rozwiązania jak ChartGPT, MeJourney i dlaczego pojawiły się właśnie teraz?”. Profesor na podstawie raportu amerykańskiej agencji dotyczącej zaawansowanych badań i rozwoju podzielił ostatnie dekady na trzy fazy: “pierwsza to jest tak zwana faza “GOFAI: Good Old Fashioned AI”, czyli systemy regułowe, systemy eksperckie oraz heurystyczne, które były dedykowane do rozwiązania konkretnego zadania, natomiast nie miały zdolności generalizacji. Oznacza to, iż nie mogły użyć zaznajomionych rozwiązań w nowym kontekście czy nawet w kontekście dość podobnym.” Profesor jako przykład przytoczył komputer Deep Blue 2, który w latach osiemdziesiątych pokonał Garriego Kasparowa w szachy. Kontynuuje, iż druga fala systemów sztucznej inteligencji uczyła się na bazie statystyki, czyli poprzez przetwarzanie dużej ilości danych dotyczących danego zagadnienia. “W przypadku języka były to na przykład duże korpusy danych. Statystycznie je przetwarzały i na tej podstawie uczyły się, osiągając bardzo dobre wyniki w określonej dziedzinie. Systemy te były szersze, ale wciąż jeszcze nie takie, jakich byśmy oczekiwali w dzisiejszych czasach. Przykładem mogą być np. głębokie sieci neuronowe” – tłumaczy. Jak uzupełnia profesor, trzecia fala to etap w którym znajdujemy się obecnie – są to systemy human-like intelligence, human-level intelligence czy artificial general intelligence. Mają one na celu funkcjonowanie w swej istocie tak, jak robi to człowiek, np.: rozwiązuje różne problemy. “Obecna wersja czyli Chat GPT-4 zawiera aż 1,76 miliona parametrów, czyli około 10 razy więcej niż mamy neuronów w mózgu. Każdy z nas ma około 100 miliardów neuronów i tylko 2 rzędy więcej, czyli około 100 razy mniej połączeń, które mamy w mózgu. W sensie wielkości i skali zbliżamy się już do tak skomplikowanych urządzeń jak nasze mózgi” podsumowuje prof. Mańdziuk.
Odpowiedzi na kolejne pytanie w dyskusji: “Czy sztuczna inteligencja już osiągnęła taką dojrzałość, że może być wykorzystywana na szeroką skalę, tak aby automatyzować zadania czy wręcz całe procesy?” podjął się Prezes i Założyciel Campus AI, Aureliusz Górski. “Tak, myślę, że w jakimś stopniu możemy już powiedzieć, że te procesy się dzieją. Tutaj wyzwaniem jest nasza kompetencja, czyli umiejętność wykorzystania tej sztucznej inteligencji, aby te procesy zautomatyzować” odparł Prezes Górski. Dodał również, iż
wcześniej było to możliwe tylko i wyłącznie dla ludzi, którzy posługiwali się bardzo zaawansowanym promptingiem albo potrafili programować, podczas gdy od 2022 roku stało się to narzędzie dostępne dla każdego. “Jeżeli Wy, jako młodzi ludzie, się tym nie zainteresujecie, nie będziecie liderami tego procesu korzystania ze sztucznej inteligencji, to AI może spowodować wiele negatywnych nawyków, w kontekście Waszego procesu uczenia się” podsumowuje Prezes Campus AI.
Maciej Wnuk, Ekspert IT/ICT w Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, potwierdzając słowa przedmówcy dodaje: “AI to narzędzie, jest to potencjał do wykorzystania przez startupy, firmy, a także na użytek pojedynczych osób.” Twierdzi również, że system ma na celu wyręczanie ludzi z rutynowych zadań, tak aby możliwe było skupienie się na tworzeniu nowych innowacji. Moderatorka dyskusji uzupełnia, iż niezbędna w procesie rozwoju sztucznej inteligencji jest zarówno edukacja, jak i nauka w której nowa technologia musi być obecna, żeby innowacyjne rozwiązania były promowane.
Kolejne pytania w dyskusji: “Na ile szkoły czy uczelnie są gotowe, żeby adaptować nowe technologie? Czy Ministerstwo Cyfryzacji planuje wsparcie w tym obszarze?” zostały skierowane do dr Rafała Rosińskiego, Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Cyfryzacji. Doktor Rosiński zapewnił, że Ministerstwo Cyfryzacji pełni przede wszystkim rolę regulacyjną i wspierającą, gdzie konieczna jest współpraca z Ministerstwem Edukacji Narodowej czy z Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Podsekretarz Stanu zauważa konieczną potrzebę zmian i przystosowania do nowych technologii środowiska szkolnego, m.in. poprzez zmiany w programach nauczania. Dodaje, iż na sztuczną inteligencję z punktu widzenia edukacji potrzeba jest patrzenia wielowymiarowego, gdyż może ona z jednej strony pomóc uzyskać kreatywne rozwiązania, w drugim jednak aspekcie, może tę kreatywność zabić.Wspomina także, że Ministerstwo Cyfryzacji pracuje nad ustawą o sztucznej inteligencji, a dokładniej o implementacji wprowadzonego przez Komisję Europejską “AI Act”, który ma na celu m.in. wyeliminować zagrożenia związane np. z dyskryminacją.
Prezes Campus AI dopowiada do przedmówców, że tylko najpotrzebniejsze regulacje powinny być zaimplementowane do prawa krajowego i Polska powinna poczekać, by zobaczyć jaki jest wpływ regulacji na inne gospodarki. Dodaje, iż przede wszystkim szkoły powinny stworzyć swoje własne polityki wykorzystania generatywnej sztucznej inteligencji, które zaakceptowaliby uczniowie, nauczyciele i wykładowcy. Ponadto, nadmienia potrzebę uzupełnienia wiedzy nauczycieli, tak jak zrobiło już to OpenAI czy Google w postaci kursów doszkalających. Ostrzega, iż największe zagrożenie dla gospodarki to jest nierównomierna edukacja w zakresie korzystania z nowych technologii.
Karol Kapuściński, Head of Growth w No Fluff Jobs, zapytany o kompetencje jakie powinna młodzież rozwijać po to, żeby móc odnaleźć się w tak dynamicznie zmieniającym świecie, odpowiada: “Ja jestem na rynku pracy od ponad dwudziestu lat. Te lata pokazały mi, że my żyjemy w permanentnej zmianie, a ta zmiana przyspiesza cały czas”. Dodaje, iż proces, którego jestesmy świadkami to zmiana myślenia o rynku pracy z kontekstu zawodu na postrzeganie kompetencji potrzebnych do pracy na rynku, m.in. umiejętność szybkiego uczenia się, ale też oduczania rzeczy, które już nam nie są potrzebne. “Ja bym podzielił kluczowe kompetencje na dwa obszary: kompetencje społeczne i kompetencje cyfrowe” wyjaśnia. “W tej rewolucji, która była pod koniec 2022 roku, już w 2023, po pojawianiu się chata GPT, prawie ⅓ ofert pracy na rynku miała wymagania cyfrowe na swojej liście kompetencji, które są potrzebne, aby dane stanowisko objąć. Dzisiaj takie wymagania na rynku ma już nawet ¾ pracodawców, a może nawet więcej.” Zaznacza, iż bardzo ważne w uczeniu się jest także posiadanie głębokiej wiedzy. Tłumaczy, aby efektywnie współpracować z narzędziami AI, potrzeba nie tylko mieć kompetencje społeczne, ale także umiejętność krytycznej oceny wyników.
“Kluczowe jest wzmocnienie kompetencji miękkich: po pierwsze analitycznych, aby wiedzieć jak dane analizować, ale także tych związanych z kreatywnością, aby sztuczna technologia jej nie zabiła. Ponadto biznes też patrzy na kompetencje miękkie, jak osoby się poruszają w zastosowaniu nowych technologii, jak zarządzają zespołem. Myślę, że to są kompetencje, na które wszyscy pracodawcy będą patrzeć w przyszłości.” – dodaje Maciej Wnuk, kończąc tym samym dyskusję.