Sprawdź, co wydarzyło się w świecie nauki i polityki międzynarodowej w I kwartale 2024!
Artykuł - zdjęcie główne
Głębsza integracja Unii Europejskiej w kontekście jej przyszłości – oczywista konieczność, potencjalna alternatywa czy zwykły fantazmat?

Czym tak naprawdę ma być Unia Europejska?

1 listopada 1993 r. na mocy traktatu z Maastricht powstała Unia Europejska. Można by zatem przyjąć, że proces integracji unijnej rozpoczął się przeszło 30 lat temu. Byłby to jednak błędny wniosek, ponieważ jej instytucjonalnych początków należy upatrywać tuż po końcu drugiej wojny światowej. Już w 1950 r. Robert Schuman opublikował słynną deklarację, w której nawoływał do współpracy państw Europy. W 1952 r. powołano do życia Europejską Wspólnotę Węgla i Stali, a sześć lat później – Europejską Wspólnotę Gospodarczą, której dzisiejszą następczynią jest właśnie Unia Europejska.

Bez wątpienia proces integracji europejskiej miał być czymś więcej niż tylko mechanizmem pozwalającym na odbudowę powojennej Europy i zachowanie pokoju na kontynencie. Świadczą o tym, chociażby słowa pionierów integracji europejskiej. Dla przykładu sam Winston Churchill wspominał o potrzebie stworzenia „czegoś na kształt  Stanów Zjednoczonych Europy” [1]. Alcide De Gasperi, premier Włoch w latach 1945 – 1953, mówił o konieczności nadania instytucjom europejskim wyższej woli politycznej. Jego zdaniem, w przeciwnym przypadku działalność europejska postrzegana byłaby jedynie jako dodatkowy ciężar bez odpowiedniej mocy sprawczej [2]. Co więcej, wspomniana już deklaracja Schumana wprost mówi o Federacji Europejskiej [3]. 

Chcąc ujrzeć bardziej namacalny, a nie jedynie doktrynalny wyraz skali integracji europejskiej, o której myśleli jej ojcowie założyciele i późniejsi włodarze, musimy spojrzeć na efekt blisko siedemdziesięciu lat ciągłych reform wspólnoty. Ich skutkiem jest Unia Europejska funkcjonująca jako niezależny podmiot prawa międzynarodowego; mająca własne instytucje mogące tworzyć wiążące prawo; dysponująca wewnętrznym rynkiem, na który składają się m.in. swobody przedsiębiorczości, świadczenia usług, przepływu kapitału czy przepływu osób i towarów. Na tle licznych organizacji ponadpaństwowych Unia wyróżnia się zatem tym, że jej model funkcjonowania zdecydowanie bardziej przypomina federację państw niż przestrzeń do luźnej współpracy.

W związku z powyższym należy zastanowić się, w którą stronę powinna podążyć Unia Europejska. Głosy na ten temat dobiegają z każdego punktu na politycznym spektrum. Nie brakuje również tych najbardziej skrajnych, domagających się kompletnego przekształcenia Unii w jedno państwo i – odpowiednio – całkowitego rozmontowania instytucji europejskich. Pytanie to wydaje się być szczególnie aktualne w kontekście kilkunastu ostatnich lat, w których państwa Unii Europejskiej wspólnie zostały dotknięte przez liczne problemy, takie jak kryzys finansowy z 2008 r., pandemia koronawirusa czy wojna na Ukrainie.  Określenie kierunku dalszego rozwoju wspólnoty jest kluczowe również w kontekście rywalizacji Stanów Zjednoczonych z Chinami o tytuł światowego mocarstwa. Państwa europejskie mogą bowiem indywidualnie opowiedzieć się po którejś ze stron lub wspólnie otworzyć trzeci front. Celem niniejszej analizy jest więc przegląd spojrzeń na to, jak powinna wyglądać dalsza integracja państw członkowskich Unii Europejskiej.

Federalizacja Unii Europejskiej

Wyrazem najgłębszej integracji byłaby federalizacja Unii Europejskiej, a więc przekształcenie jej w jedno państwo składające się z kilku mniej lub bardziej autonomicznych podmiotów, które dzielą władzę pomiędzy siebie. Przykładami państw federalnych są Stany Zjednoczone, Federacja Rosyjska czy Australia. W takiej koncepcji Unia Europejska stałaby się jednolitym bytem państwowym, a jej dotychczasowe państwa członkowskie takie jak Polska, Niemcy czy Chorwacja – podmiotami wewnętrznymi o odpowiednio ograniczonej swobodzie działania.

Dr hab. Renata Mieńkowska-Norkiene, związana w przeszłości m.in. z Instytutem Nauk Politycznych w Paryżu czy Uniwersytecie Fryderyka Wilhelma w Bonn stwierdza, że federalizacja Unii Europejskiej to finalitè politique procesu integracji Unii Europejskiej [4]. W swojej pracy zaznacza również, że nie jest to kwestia wyobraźni, lecz realny cel rozwoju wspólnoty, a do tego kryzysowa konieczność, nawet jeśli poszczególne państwa członkowskie nie chcą tego przyznać [5]. Jej zdaniem, Unię Europejską już teraz można nazwać federacją. Należy jednak pamiętać, że pojęcie federacji nabrało w ramach dyskursu naukowego wiele znaczeń. W najbardziej ogólnym znaczeniu federalizm oznacza podział suwerenności pomiędzy różne ośrodki władzy w ramach państwa. I tak mieszkańcy Unii Europejskiej mają określone prawa i obowiązki nadawane im zarówno przez władze państw członkowskich, jak również instytucje unijne. Dr hab. Mieńkowska-Norkiene podkreśla, że Unia jest federacją konstytucyjną, ponieważ posiada coś na kształt konstytucji (prawo pierwotne), federacją prawną ze względu na istnienie Trybunału Sprawiedliwości UE oraz możliwości tworzenia aktów prawa wtórnego, a także federacją fiskalną ze względu na istnienie wspólnej waluty w ramach strefy euro oraz podjęcie tematyki podatków europejskich w ramach Wieloletnich Ram Finansowych na lata 2021 – 2027 [6].

Dr hab. Mieńkowska-Norkiene zwraca również uwagę na wielość zewnętrznych czynników sprzyjających federalizacji UE. Są nimi m.in. brexit, pandemia koronawirusa, kryzysy w państwach położonych przy wschodniej granicy UE czy konieczność określenia współpracy państw UE z USA i NATO [7]. Problemy te w odpowiednio mniejszym lub większym stopniu dotyczą wszystkich członków Wspólnoty. Już w kontekście samej pandemii koronawirusa ankietowani z wielu państw członkowskich wskazywali na potrzebę głębszej kooperacji w ramach Unii Europejskiej. Za takim rozwiązaniem opowiedziało się m.in. 91% ankietowanych Portugalczyków, 55% ankietowanych Niemców czy 56% ankietowanych Bułgarów [8]. Odpowiedzią na wiele ze wspomnianych czynników zewnętrznych, ze szczególnym wskazaniem na pandemię koronawirusa, było uchwalenie Funduszu Odbudowy UE. Jest to wsparcie o skali do tej pory nieznanej instytucjom unijnym. 

Jak wspomina dr hab. Mieńkowska-Norkiene, Fundusz jest największym w historii Wspólnoty planem budżetowym, dodatkowo zawierającym elementy dotyczące zaciągnięcia wspólnotowego długu oraz nałożenie podatków na poziomie unijnym [9]. Są to rozwiązania bezprecedensowe w historii Unii, przypominające działania państwa w obliczu nurtującego go kryzysu.

W kontekście ewentualnej federalizacji Unii warto również wspomnieć o postępującej zażyłości pomiędzy obywatelami państw członkowskich (jednocześnie obywatelami UE) oraz instytucjami unijnymi. W orędziach o stanie Unii, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen odnosi się niekiedy do obywateli Unii jako „naszych obywateli”, a nie bezpośrednio obywateli poszczególnych państwa członkowskich [10]. Warto również, zwrócić uwagę na wynik badań przeprowadzonych przez Eurofund we wrześniu 2020 r. w kontekście pandemii COVID-19 [11]. Jak podkreśla dr hab. Mieńkowska-Norkiene, zgodnie z wynikiem badania, zaufanie obywateli poszczególnych państw członkowskich do instytucji unijnych znacznie wzrosło, przy jednoczesnym spadku zaufania do organów władzy państwowej [12]. Należy zatem stwierdzić, że mimo iż Unia Europejska nie jest jednolitym państwem na miarę Stanów Zjednoczonych Europy, to jednak w działalności jej instytucji można dostrzec tendencje federalizacyjne, a wśród obywateli państw członkowskich – coraz większe poczucie przynależności do ogólnoeuropejskiej wspólnoty.

Ile państw, tyle perspektyw

Pomimo wielowymiarowej integracji i występujących już tendencji federalizacyjnych, 

Unia Europejska wciąż pozostaje wspólnotą 27 państw. Każde z nich znajduje się na innym stopniu rozwoju gospodarczo-społecznego, w związku z czym ma odrębne potrzeby i inaczej postrzega kwestię współpracy w ramach Unii. W konsekwencji przekłada się to na różnorodne oczekiwania poszczególnych państw co do dalszego kierunku, który powinna obrać wspólnota. Różnice te można uwypuklić na przykładzie Francji oraz Węgier. Należy przy tym pamiętać, że społeczeństwa obywatelskie tych państw nie podchodzą do Unii Europejskiej w sposób jednolity. Zarówno w pierwszym, jak i drugim kraju znajdziemy duży procent populacji, który postrzega Unię pozytywnie, jak i niemałą część społeczeństwa, która patrzy na Brukselę sceptycznym okiem. Na potrzeby niniejszej analizy skupimy się więc na działalności najważniejszych przedstawicieli Francji i Węgier, ponieważ to właśnie oni tworzą oficjalną narrację wiążącą ich państwa.

W analizie nt. francuskiego podejścia do przyszłości UE, dr hab. Krzysztof Tomaszewski,  w przeszłości kierownik grantów finansowanych przez kolejno Rząd Republiki Francuskiej i Rząd Konfederacji Szwajcarskiej, podkreśla kompleksowy oraz długoterminowy charakter spojrzenia Emmanuela Macrona [13]. W swoich wypowiedziach francuski prezydent nie tylko odnosi się do ogólnego konceptu dalszej integracji, ale też przedstawia szczegółowe propozycje zmian całego systemu. Dotyczą one m.in. reformy budżetowej strefy euro, konceptu ogólnoeuropejskiego programu wsparcia dla samorządów lokalnych przyjmujących migrantów czy kwestii opodatkowania amerykańskich gigantów internetowych [14]. Warto również pamiętać, że w wypowiedziach Macrona można znaleźć elementy ideologicznego zacięcia, które pozwalają sądzić, że w oczach francuskiego prezydenta „europejskość” to coś więcej niż tylko wspólny rynek czy harmonizacja prawa; jest to coś, z czym można się utożsamiać, tak jak przynależność do określonego narodu czy społeczności. Słuchając głowy francuskiego państwa można bowiem usłyszeć o „duchu Europy” czy „europejskiej suwerenności” w kontekście walki z „egoizmami narodowymi” [15]. Chodzi tutaj o starcie europejskiego modelu demokracji liberalnej z autorytaryzmem i populizmem politycznym o zacięciu nacjonalistycznym, które cechowały rządy niektórych państw członkowskich, takich jak Polska czy Węgry. Pojawia się również pojęcie „europejskiego renesansu”, a więc konieczności nadania cywilizacji europejskiej nowego kształtu w obliczu zmieniającego się świata. [16] Wizja Macrona skupia się także na kwestii strategicznego bezpieczeństwa państw członkowskich Unii Europejskiej. Również w tym wypadku głowa francuskiego państwa podchodzi do sprawy w sposób wielowymiarowy. Odnosi się on zarówno do kwestii obronności wojskowej, jak i nowej polityki dotyczącej ochrony granic państw tworzących wspólnotę. Prezydent mówi tutaj o odnowieniu strefy Schengen, jednolitej polityce azylowej czy utworzeniu wspólnej policji granicznej [17]. Zapoznając się z treścią wystąpień Macrona można odnieść wrażenie, że w jego oczach pogłębiona integracja i sprawne funkcjonowanie Unii Europejskiej jest sposobem na zapewnienie Francji miejsca przy najważniejszym geopolitycznym stole. Wskazują na to hasła takie jak „strategic autonomy for Europe” i „third superpower” czy też poruszenie tematyki niebezpieczeństw wynikających z wiernego podążania za Stanami Zjednoczonymi. Miałoby to skutkować wasalizacją Europy, o czym francuski prezydent wspomniał w ramach komentarza udzielonego portalowi Politico [18]. Można zatem stwierdzić, ze Paryż jest zwolennikiem możliwie najgłębszej integracji Unii Europejskiej, której dalszy rozwój postrzega jako warunek przetrwania francuskiej racji stanu w świecie rozgrywanym przez Waszyngton i Pekin. Inaczej na sprawę dalszej integracji patrzą wspomniane już Węgry, których obecną politykę w znacznym stopniu kształtuje premier Viktor Orbán. Dr Dominik Héjj przytacza wypowiedziane w 2002 r. słowa Orbána jeszcze sprzed węgierskiego referendum nt. wstąpienia do Unii. Zbliżający się ówcześnie do końca kadencji premiera Orbán podkreślił, że jego zdaniem, integracja europejska dotyczy przede wszystkim wymiaru gospodarczego [19]. Co więcej, stwierdził również, że węgierskie państwo mogłoby również funkcjonować poza Unią Europejską [20]. Takie wypowiedzi każą nam sądzić, że Węgry z Orbánem na czele nie postrzegają Unii Europejskiej jako nieodłącznej części swojego bytu. W tym kontekście węgierski premier często podkreśla znaczenie tożsamości, związanej ze zwiększeniem kompetencji parlamentów państw członkowskich względem instytucji unijnych oraz powrót do czasów, w których instytucje te funkcjonowały jedynie na podstawie uprawnień stricte traktatowych [21]. Zwiększenie kompetencji parlamentów narodowych spowoduje także przekazanie części decyzyjności instytucji unijnych na ręce organów państw członkowskich. 

Co więcej, węgierki premier otwarcie odrzuca „ducha Europy”, o którym wspominał Macron. Zdaniem Orbána, współpraca w ramach Unii Europejskiej nie dotyczy transferu wartości pomiędzy państwami członkowskimi, ponieważ państwa te znajdują się w okresie sporu cywilizacyjnego. Dr Dominik Héjj podkreśla zarys tego sporu, który – w oczach Orbána – toczy się pomiędzy będącą rdzeniem europejskiej tożsamości Europą Środkową a pozbawionym wartości Zachodem Europy [22]. Kolejnym aspektem, w którym premier Węgier podkreśla odrębność swojego państwa od „ducha Europy” jest praworządność. Jako że kwestia ta postrzegana jest na Węgrzech nieco inaczej niż w rozumieniu prawa unijnego, warto wzorem dr Dominika Héjja [23] bezpośrednio przytoczyć tutaj słowa László Trócsányiego, ministra sprawiedliwości Węgier w latach 2014 – 2019: „Węgierski rząd stoi na stanowisku, że nie tylko państwa członkowskie powinny być objęte mechanizmem służącym ochronie praworządności, ale również sama UE. Uzasadnia to ciągle wzrastający zakres kompetencji Wspólnoty.” [24] Wydaje się więc, że obecne Węgry postrzegają praworządność przede wszystkim 

w odniesieniu do kontroli działalności instytucji unijnych, tak aby te nie przekraczały przyznanych im kompetencji i nie naruszały sfery wyłącznej państw członkowskich. Należy również pamiętać o raporcie Rui Tavaresa z 2013 r., który był podstawą uruchomienia procedury z art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej przeciwko Węgrom. Artykuł ten ma na celu ochronę rządów prawa w państwach członkowskich Unii Europejskiej. Jak pisze dr Dominik Héjj, władze Węgier odczytały uruchomienie art. 7 TUE jako uderzenie w suwerenność prawa tworzonego przez instytucje węgierskie [25]. Dr Héjj przytacza tu memorandum Zgromadzenia Narodowego Węgier, które potraktowało działanie Unii jako naruszenie równowagi pomiędzy kompetencjami instytucji unijnych a swobodą państw członkowskich [26]. Sam Viktor Orbán w trakcie wystąpienia przed Parlamentem Europejskim w 2013 r. wypowiadał się w stylu sugerującym, że Węgry nie po to przystąpiły do Unii Europejskiej jako kraj suwerenny, żeby teraz pozwolić na całkowite podporządkowanie kraju. [27]. 

Należy zatem stwierdzić, że w przeciwieństwie do Francji, Węgry postrzegają Unię Europejską jako platformę do współpracy jedynie w zakresie gospodarczym. Zdaniem Orbána nie tylko dążenie do przyznawania instytucjom unijnym szerszych kompetencji jest błędne, co wręcz należy je te kompetencje ograniczyć na rzecz swobody działania państw członkowskich. Przy takim nastawieniu trudno jest mówić o poparciu dla głębszej integracji Unii Europejskiej ze strony Węgier w najbliższej przyszłości. 

Różnice w podejściu poszczególnych państw do pogłębienia integracji Unii, pokazane na przykładzie Węgier i Francji, mają znaczenie fundamentalne. Na obecną chwilę instytucje unijne nie dysponują bowiem mechanizmem prawnym, który pozwoliłby na „przepchnięcie” kwestii dalszej integracji z pominięciem państw nieprzychylnych tej idei. Wydaje się zatem, że przy obecnym status quo nie ma innej możliwości, jak tylko wziąć pod uwagę stanowiska wszystkich państw członkowskich, nawet jeżeli są one skrajnie różne, jak ma to miejsce w przypadku Francji i Węgier.

Rozszerzenie granic Unii Europejskiej

Analizując kwestię przyszłości Unii Europejskiej nie sposób nie pochylić się nad kwestią rozszerzenia jej granic. Istnieją bowiem środowiska, które w sposób priorytetowy traktują nie głębszą integrację wspólnoty, a właśnie przyjęcie do niej większej ilości państw. Możliwy jest zatem scenariusz, w którym Unia Europejska najpierw wchłonie poszczególne państwa kontynentu, a ewentualnie dopiero później zdecyduje się na doprowadzenie do finalitè politique integracji europejskiej, o której wspominała dr hab. Mieńkowska-Norkiene. 

Jak się jednak okazuje, w myśli specjalistów zagadnienia rozszerzenia granic i głębszej integracji idą ze sobą w parze. Jak twierdzi wykształcony na University of Houston Tomasz Wróblewski, prezes think tanku Warsaw Enterprise Institute, dalsze powiększanie granic Unii Europejskiej, w tym m.in. o Ukrainę i Turcję, jest kluczowe dla zwiększania wpływów wspólnoty na świecie i zachowania relewantności w kontakcie ze Stanami Zjednoczonymi i Chinami [28]. Terytorialne rozszerzenie Unii o dwa wspomniane państwa sprawiłoby, że podejmowanie decyzji wpływających na najważniejsze aspekty relacji międzypaństwowych nie byłoby już możliwe bez uwzględnienia stanowiska UE. Zdaniem Tomasza Wróblewskiego, dalsze uwspólnotowienie rynku wewnętrznego poprzez znoszenie barier o charakterze ekonomicznym będzie wprawdzie prowadzić do bogacenia się mieszkańców Unii Europejskiej, ale nie bezpośrednio do zwiększenia jej autorytetu na świecie. Prezesowi Warsaw Enterprise Institute chodzi najwyraźniej o to, aby połączyć kwestię rozszerzenia granic z pogłębioną integracją. Zdaniem Tomasza Wróblewskiego, taki zabieg pozwoliłby w pełni wykorzystać siłę wspólnego rynku Unii Europejskiej, tak żeby jego potencjał gospodarczy, odpowiednio powiększony przez przystąpienie nowych państw, mógł być w pełni uwolniony i rozmiarem dorównywać wewnętrznemu rynkowi Stanów Zjednoczonych [29].

Również instytucje unijne zdają się widzieć zależność między poszerzeniem granic a dalszym pogłębieniem integracji europejskiej. Jak zauważa Elżbieta Kaca, analityczka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Parlament Europejski wspiera akcesję Ukrainy do Unii Europejskiej [30]. Musi jednak liczyć się ze zdaniem państw, które albo wprost wątpią w sens przyjęcia Ukrainy do UE (jak np. Węgry), albo też poparły rozpoczęcie negocjacji z Ukrainą, ale nie są całkowicie przekonane co do sensu jej członkostwa (np. Austria czy Holanda). Jest to o tyle problematyczne, że w obecnym stanie prawnym zgodę na przystąpienie nowego kraju do UE muszą wyrazić wszystkie państwa członkowskie. Z tego powodu szereg państw Unii (np. Francja oraz Niemcy) domaga się reformy instytucjonalnej, która w miejsce wymogu jednomyślnej zgody wprowadziłaby możliwość głosowania większością kwalifikowaną w kwestiach dotyczących polityki zagranicznej [31].

Jolanta Szymańska, koordynatorka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, wraz z Tomaszem Zającem, analitykiem z tego samego think tanku, omówili raport, który powstał na zlecenie rządów Francji i Niemiec. Raport ten postuluje zmianę sposobów obliczania samej większości kwalifikowanej w obliczu perspektyw na dołączenie nowych państw do Unii. Aktualnie większość ta wiąże się z wymogiem zebrania grupy państw, które popierając daną ideę reprezentują co najmniej 65% ludności Unii Europejskiej oraz 55% państw członkowskich. Rozwiązanie postulowane przez raport miałoby zmienić te wymogi na odpowiednio 60% ludności i 60% państw [32]. Jest to o tyle istotne, że większość potencjalnych członków UE, takich jak Mołdawia czy Czarnogóra, cechuje się niską liczbą mieszkańców, szczególnie w porównaniu do największych państw wspólnoty. Jak wskazuje Jolanta Szymańska, wyrównanie obydwu wskaźników jest reformą kluczową w kontekście akcesji nowych państw do Unii [33]. Liczba głosów pochodzących ze strony specjalistów każe nam sądzić, że kwestie rozszerzenia granic oraz dalszej integracji nie są odrębnymi zagadnieniami. Co więcej, można również stwierdzić, że dla należytego funkcjonowania Unii, dialog w zakresie zmian instytucjonalnych powinien mieć miejsce równolegle z dyskursem na temat akcesji nowych państw. Rozszerzenie granic nie tylko nie jest zatem kierunkiem alternatywnym dla głębszej integracji, ale wręcz są to zjawiska muszące iść ze sobą w parze, jeżeli chcemy zwiększyć pozycję Unii Europejskiej na świecie.

Konkluzja

Bez wątpienia ideą towarzyszącą założeniu Unii Europejskiej było uczynienie jej czymś więcej niż tylko zrzeszeniem luźno współpracujących ze sobą państw. Choć federalizacja wspólnoty wydaje się być najbardziej zaawansowaną formą integracji i melodią przyszłości, już dzisiaj możemy dostrzec szereg rozwiązań, w rezultacie których Unia sposobem funkcjonowania przypomina jedno państwo. Biorąc pod uwagę fakt, że poszczególni członkowie wspólnoty podchodzą do kwestii przyszłości Unii w sposób skrajnie różny, potrzebuje ona reform, które pozwolą jej na sprawne funkcjonowanie w obliczu potencjalnego paraliżu decyzyjnego. 

W przeciwnym razie nie zrealizuje swojego pełnego potencjału. Zjawisko rozszerzania granic może i powinno iść w parze z pogłębioną integracją, natomiast nie zastąpi jej i nie rozwiąże problemów, przed którymi stoi Unia Europejska.

Fot. nagłówka: Unsplash

Bibliografia

[1] Unia Europejska, Winston Churchill, [online], [dostęp 5 marca 2024], dostępne w internecie: https://european-union.europa.eu/principles-countries-history/history-eu/eu-pioneers/winston-churchill_pl

[2] Unia Europejska, Alcide De Gasperi, [online], [dostęp 5 marca 2024], dostępne w internecie: https://european-union.europa.eu/principles-countries-history/history-eu/eu-pioneers/alcide-de-gasperi_pl

[3] Unia Europejska, Deklaracja Schumana – maj 1950 r., [online], [dostęp 5 marca 2024], dostępne w internecie: https://european-union.europa.eu/principles-countries-history/history-eu/1945-59/schuman-declaration-may-1950_pl

[4] Mieńkowska-Norkiene R., Federalizacja Unii Europejskiej – fakt dokonany, kryzysowa konieczność czy mission impossible, w: Perspektywy ustrojowe Unii Europejskiej, red. Czub J. F., Tosiek P., Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2020, s. 38

[5] Mieńkowska-Norkiene R., Federalizacja Unii Europejskiej – fakt dokonany, kryzysowa konieczność czy mission impossible, w: Perspektywy ustrojowe Unii Europejskiej, red. Czub J. F., Tosiek P., Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2020, s. 38

[6] Mieńkowska-Norkiene R., Federalizacja Unii Europejskiej – fakt dokonany, kryzysowa konieczność czy mission impossible, w: Perspektywy ustrojowe Unii Europejskiej, red. Czub J. F., Tosiek P., Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2020, s. 44

[7] Mieńkowska-Norkiene R., Federalizacja Unii Europejskiej – fakt dokonany, kryzysowa konieczność czy mission impossible, w: Perspektywy ustrojowe Unii Europejskiej, red. Czub J. F., Tosiek P., Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2020, s. 49-50 

[9] Krastev I., Leonard M., Europe’s pandemic politics: How the virus has changed the public’s worldview, [online],  24 czerwca 2020 r., [dostęp 5 marca 2024], dostępne w internecie: https://ecfr.eu/publication/europes_pandemic_politics_how_the_virus_has_changed_the_publics_worldview/

[9] Mieńkowska-Norkiene R., Federalizacja Unii Europejskiej – fakt dokonany, kryzysowa konieczność czy mission impossible, w: Perspektywy ustrojowe Unii Europejskiej, red. Czub J. F., Tosiek P., Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2020, s. 55

[10] Unia Europejska, Orędzie o stanie Unii w 2020 r., [online], [dostęp 5 marca 2024], dostępne w internecie: https://state-of-the-union.ec.europa.eu/state-union-2020_pl

[11]] Eurofund, Living, working and COVID-19, [online], [dostęp 6 marca 2024], dostępne w internecie: https://www.eurofound.europa.eu/en/publications/2020/living-working-and-covid-19

[12] Mieńkowska-Norkiene R., Federalizacja Unii Europejskiej – fakt dokonany, kryzysowa konieczność czy mission impossible, w: Perspektywy ustrojowe Unii Europejskiej, red. Czub J. F., Tosiek P., Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2020, s. 55

[13] Tomaszewski K., Francuska wizja reformy ustrojowej Unii Europejskiej, w: Perspektywy ustrojowe Unii Europejskiej, red. Czub J. F., Tosiek P., Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2020, s. 120

[14] Tomaszewski K., Francuska wizja reformy ustrojowej Unii Europejskiej, w: Perspektywy ustrojowe Unii Europejskiej, red. Czub J. F., Tosiek P., Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2020, s. 121 

[15] Tomaszewski K., Francuska wizja reformy ustrojowej Unii Europejskiej, w: Perspektywy ustrojowe Unii Europejskiej, red. Czub J. F., Tosiek P., Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2020, s. 121 

[16] Tomaszewski K., Francuska wizja reformy ustrojowej Unii Europejskiej, w: Perspektywy ustrojowe Unii Europejskiej, red. Czub J. F., Tosiek P., Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2020, s. 122

[17] Tomaszewski K., Francuska wizja reformy ustrojowej Unii Europejskiej, w: Perspektywy ustrojowe Unii Europejskiej, red. Czub J. F., Tosiek P., Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2020, s. 123

[18] Politico, Europe must resist pressure to become ‘America’s followers’, says Macron, [online], 9 kwietnia 2023, [dostęp 6 marca 2024], dostępne w internecie: https://www.politico.eu/article/emmanuel-macron-china-america-pressure-interview/ 

[19] Héjj D., Węgierska perspektywa reformy ustrojowej Unii Europejskiej, Perspektywy ustrojowe Unii Europejskiej, red. Czub J. F., Tosiek P., Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2020, s. 101

[20] Héjj D., Węgierska perspektywa reformy ustrojowej Unii Europejskiej, Perspektywy ustrojowe Unii Europejskiej, red. Czub J. F., Tosiek P., Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2020, s. 101

[21] Héjj D., Węgierska perspektywa reformy ustrojowej Unii Europejskiej, Perspektywy ustrojowe Unii Europejskiej, red. Czub J. F., Tosiek P., Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2020, s. 103

[22] Héjj D., Węgierska perspektywa reformy ustrojowej Unii Europejskiej, Perspektywy ustrojowe Unii Europejskiej, red. Czub J. F., Tosiek P., Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2020, s. 104

[23] Héjj D., Węgierska perspektywa reformy ustrojowej Unii Europejskiej, Perspektywy ustrojowe Unii Europejskiej, red. Czub J. F., Tosiek P., Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2020, s. 107

[24] Trócsányi László (2007), Wokół Prac nad Ustawą Zasadniczą Węgier. Tożsamość konstytucyjna a integracja europejska, Warszawa, s.106, cyt. w: Héjj D., Węgierska perspektywa reformy ustrojowej Unii Europejskiej, Perspektywy ustrojowe Unii Europejskiej, red. Czub J. F., Tosiek P., Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2020, s. 107

[25] Héjj D., Węgierska perspektywa reformy ustrojowej Unii Europejskiej, Perspektywy ustrojowe Unii Europejskiej, red. Czub J. F., Tosiek P., Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2020, s. 106

[26] Héjj D., Węgierska perspektywa reformy ustrojowej Unii Europejskiej, Perspektywy ustrojowe Unii Europejskiej, red. Czub J. F., Tosiek P., Oficyna Wydawnicza ASPRA-JR, Warszawa 2020, s. 106

[27] Parlament Europejski, Pełne sprawozdanie z obrad. Wtorek, 2 lipca 2013 r. – Strasburg, [online], [dostęp 7 marca 2024], dostępne w internecie: https://www.europarl.europa.eu/doceo/document/CRE-7-2013-07-02-ITM-014_PL.html

[28] Tomasz Wróblewski., Europa słabnie i zapada się. Musi się poszerzyć, żeby liczyć się na świecie – didaskalia#34, rozm. przepr. P. Wyżga, [dostęp 7 marca 2024], dostępny w Internecie: https://www.youtube.com/watch?v=NozSxhCScZ8&t=1s

[29] Tomasz Wróblewski., Europa słabnie i zapada się. Musi się poszerzyć, żeby liczyć się na świecie – didaskalia#34, rozm. przepr. P. Wyżga, [dostęp 7 marca 2024], dostępny w Internecie: https://www.youtube.com/watch?v=NozSxhCScZ8&t=1s

[30] Kaca E., Perspektywy wschodniego rozszerzenia UE, [online], ostatnia aktualizacja 19 grudnia 2023 r., [dostęp 6 marca 2024], dostępny w Internecie: https://www.pism.pl/publikacje/perspektywy-wschodniego-rozszerzenia-ue

[31] Kaca E., Perspektywy wschodniego rozszerzenia UE, [online], ostatnia aktualizacja 19 grudnia 2023 r., [dostęp 6 marca 2024], dostępny w Internecie: https://www.pism.pl/publikacje/perspektywy-wschodniego-rozszerzenia-ue

[32] Szymańska J., Zając T., Czy czeka nas reforma Unii Europejskiej?, [dokument dźwiękowy zamieszczony w internecie], Polski Instytut Spraw Międzynarodowych, Warszawa 2023, dostępny w Internecie: https://www.pism.pl/pism_w_mediach/podcasty/czy-czeka-nas-reforma-unii-europejskiej-614

[33] Szymańska J., Zając T., Czy czeka nas reforma Unii Europejskiej?, [dokument dźwiękowy zamieszczony w internecie], Polski Instytut Spraw Międzynarodowych, Warszawa 2023, dostępny w Internecie: https://www.pism.pl/pism_w_mediach/podcasty/czy-czeka-nas-reforma-unii-europejskiej-614

Mateusz Dąblowski
Napisany przez:

Mateusz Dąblowski

Dodaj komentarz