Dumni z bycia Polakami - przeczytaj nowe wydanie Kwartalnika Coopernicus!
Artykuł - zdjęcie główne
Medycyna i kariera naukowa dla kobiet – wyzwania i szukanie wzoru do naśladowania

Chociaż jest dopiero na początku swojej kariery, Aleksandra Gładyś już została wyróżniona w prestiżowym konkursie Forbes 25 under 25. W swoich badaniach doktoranckich skupia się na onkologii i biologii molekularnej. Angażuje się też w działania na rzecz równouprawnienia kobiet w nauce.

Odpowiadanie na własne pytania

Już na drugim roku studiów, Ola Gładyś, zaangażowała się w działania promujące naukę. Dołączyła do koła naukowego z histologii i została w stowarzyszeniu do końca studiów. Ukończyła kierunek lekarski, na Śląskim Uniwersytecie Medycznym, w Katowicach. Obecnie jest doktorantką, skupioną na onkologii i radioterapii, na tym samym uniwersytecie. Od samego początku interesowała ją onkologia i prowadzenie badań.

Sprawiało mi to dużo frajdy, że stawiam sobie jakieś pytanie i do pewnego stopnia jestem w stanie, za jakiś czas, na nie odpowiedzieć. Chciałam też dołożyć swoją cegiełkę do nauki.

Śmieje się, że może brzmi to patetycznie, ale wierzy, że często nie chodzi o wielkie przełomowe badania. Mówi, że każde badanie może być jak mała cegiełka – „która kiedyś ktoś przeczyta i się zainspiruje i to potem toczy się dalej”.

Fundacja Polki w Medycynie i wyróżnienie

Podczas studiów Ola zainteresowała się też działaniem na równość kobiet w medycynie. To właśnie zaangażowanie Oli, w tym obszarze, przykuło uwagę jury konkursu Forbes. W konkursie 25 under 25 dostała wyróżnienie za działanie na rzecz kobiet w medycynie. Na co dzień jest członkinią Zarządu Fundacji Polki w Medycynie. Organizacja ta zajmuje się wsparciem rozwoju kobiet w świecie medycyny. Doktorantka mówi, jak ważna dla niej była ta nagroda. Dodaje też, że dla niej było to wyróżnienie nie tylko jej samej, ale też całej Fundacji i jej celu. 

To było potwierdzenie, że klimat się troszkę zmienia. Że kobiety są i będą bardziej docenianie i widoczne.

Ola podkreśla, że widzi zmiany w dziedzinie, którą sama się zajmuje – medycynie:

To jest taki paradoks, że w medycynie i naukach biologicznych, większość osób, które pracuje w tych obszarach to kobiety. A jednak na najwyższych stanowiskach oraz najwyższe osiągnięcia to są mężczyźni. Teraz to się będzie zmieniać.

Małe przejawy dyskryminacji w końcu się kumulują

Doktorantka mówi, że widziała dużo przejawów dyskryminacji na studiach. Nie były to nigdy wielkie sprawy, ale raczej codzienne małe sytuacje.

Komentarze tu od pacjenta, tam jakiś prowadzący coś powiedział… Niby nic takiego, żeby robić z tego wielką aferę, ale to się kumuluje

– przyznaje.

Ola łapała się czasami na myśleniu, że może źle wybrała swoją ścieżkę. Zastanawiała się, czy medycyna jest dla niej, czy może lepiej jest wybrać jednak coś innego. Zdarzało się jej nawet myśleć, że może kobiety nie pasują do medycyny. 

Dowiedziała się wtedy właśnie o inicjatywie Polek w Medycynie. Zaczęła obserwować ich profile internetowe. W rozmowie z Coopernicus opowiada, jak zdziwiona była, gdy przeglądała treści Polek i z wieloma z nich się zgadzała. Gdy Polki w Medycynie ogłosiły rekrutację, Ola wiedziała, że chce się zgłosić. Od tamtej pory prężnie z nimi działa, a w 2022 roku inicjatywa przekształciła się w Fundację. Wtedy też Ola weszła w skład jej zarządu.

Poranki mentoringowe i wsparcie indywidualnych wyborów

Flagowy projekt Fundacji to poranki mentoringowe. Na spotkania przychodzą kobiety z różnych zawodów medycznych oraz studentki, co daje możliwość integracji i poznania różnych perspektyw.  Poza okazją do networkingu uczestniczki biorą udział w wykładach dotyczących motywu przewodniego spotkania.

Kolejny taki poranek mentoringowy odbędzie się w 11 maja w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie i będą na nim poruszane tematy związane z nowymi technologiami oraz biznesem. Będzie też okazja, by porozmawiać o wystąpieniach w medycynie.

Ola zauważa, że spotkania służą też jako wsparcie dla kobiet w medycynie:

Chodzi o to, żeby nie bały się zaczynać. Wydaje mi się, że jak już zaczną, to się to potoczy… Ale na początku często towarzyszy nam strach. […] Często słyszą, że coś nie jest dla kobiet – na przykład chirurgia czy inne zabiegówki. Albo, że powinny się skupić na rodzinie.

Dodaje, że komentarze na temat posiadania potomstwa można też usłyszeć na rozmowach kwalifikacyjnych czy nawet w rozmowach między sobą. 

Ja uważam, że to jest prywatna sprawa. To są równoważne wybory, czy ktoś chce rodzinę czy nie. To też chcemy pokazać jako Fundacja.

Wyzwania kobiet w nauce

To właśnie decyzja o posiadaniu dziecka jest jednym z największych wyzwań dla kobiet w nauce.

Kariera często bardzo spowalnia w momencie, kiedy rodzi się dziecko. Będąc na urlopie, czasem nie ma możliwości dostania grantów albo te granty się przedłuża. Prowadzenie badań może być utrudnione lub czasem nawet niemożliwe

– zauważa Ola.

Podkreśla, że na granty naukowe trzeba aplikować z dużym wyprzedzeniem. Często jest to skomplikowana procedura, a na samo przyznanie pieniędzy można czekać nawet rok. Gdy w grę wchodzi możliwa ciąża czy potrzeba zajęcia się nowonarodzonym dzieckiem, sprawa komplikuje się jeszcze bardziej.

„Jest wtedy duży problem z płynnością utrzymania pracy naukowej” – mówi Ola.

Dodaje, że częściej ten problem dotyczy kobiet niż mężczyzn. Wynika to z tego, że często, gdy rodzi się dziecko, to właśnie matka spędza więcej czasu z dzieckiem w domu, nie wracając do pracy po narodzinach dziecka. I chociaż wybór, który z rodziców zostanie w domu, gdy pojawi się nowe dziecko, to sprawa indywidualna, instytucje mogą wspierać młodych rodziców.

„Często kobiety mówią, że byłoby im łatwiej, gdyby były żłobki przy instytutach czy dużych uniwersytetach” – mówi Ola. – „A spotkania, podczas których nie trzeba koniecznie znajdować się w miejscu pracy, mogą odbywać się online”.

Posiadanie dzieci i częste komentarze o tym „co jest dla kobiet” to tylko niektóre z wyzwań stojących na drodze rozwoju kariery młodych kobiet.

„Wydaje mi się, że najlepiej by było, żebyśmy same się wspierały. Żeby kobiety, które działają naukowo i są już wysoko, dawały przykład i chętnie spotykały się z młodymi kobietami. Opowiadały o tym, jak do tego doszły” – mówi Ola. – „Często mam wrażenie, że brakuje nam takiego »role model« – kobiety, którą możemy się inspirować”.

Dofinansowania

Kolejnym ważnym elementem dla każdej doktorantki i doktoranta jest wsparcie w postaci dofinansowań. Ola zauważa, że też sama pomoc w wypełnianiu wniosków, które często są bardzo skomplikowane, to już ogromna ulga. Sama ma promotorów, którzy pomagają jej w zgłaszaniu się na przeróżne dofinansowania i doradzają, jak wypełniać zawiłe dokumenty z tym związane. Wie jednak, że to nie jest reguła na doktoracie.

Potem okazuje się, że nie ma pieniędzy na badania i nie wiadomo skąd je wziąć. Czasami pomysł jest super, ale nie ma go jak zrealizować

– mówi Ola.

Młodym naukowcom i naukowczyniom poleca dwa granty – Perły Nauki i Preludium. Są to stypendia dofinansowane przez odpowiednio, Ministerstwo Edukacji i Nauki oraz Narodowe Centrum Nauki. Mogą okazać się bardzo pomocne podczas doktoratu. Ola mówi, że na uczelniach można też starać się o bardziej indywidualne dofinansowanie, na mniejsze kwoty. A na Śląsku, gdzie robi swój doktorat, jest Metropolitalny Fundusz Wspierania Nauki.

W Polsce wcale nie jest tak źle. Jest coraz więcej inicjatyw między uczelnianych, czy też między uniwersytetami a firmami komercyjnymi. Czasami trzeba poszukać, ale da się iść w dobrym kierunku i to bez potrzeby wyjeżdżania z kraju

– przekonuje.

Popularyzacja nauki

Jest jeszcze jedna sprawa ważna dla Oli. To popularyzacja nauki. Jak sama mówi, odnosi wrażenie, że coraz więcej osób się tym interesuje.

Ścieżka naukowca już nie jest taka rzadka. Dużo zrobiło to, że teraz się doktorantom płaci. Bo kiedyś nie dostawało się żadnego stypendium, chyba że za wybitne osiągnięcia

– opowiada Ola.

Zauważa, że jak ktoś poważnie podchodzi do swoich badań, to jest to zajęcie czasochłonne i wymagające.

Robienie tego za darmo prowadziło do tego, że ludzie przestawali to robić albo nie były to projekty dobrej jakości

– stwierdza Ola.

A popularyzacja nauki pomaga szerzyć ciekawy wizerunek doktoratu i nauki, samej w sobie. Ola dostała ostatnio propozycję wzięcia udziału w hackathonie jako mentorka. Odwiedziła też swoje stare gimnazjum, gdzie opowiadała o swojej karierze.

Zawsze się zgadzam na takie propozycje. Może to być inspirujące dla innych, gdy się pokaże, że nauka jest ciekawa.

A inspiracji potrzeba czasami dużo. Ola opowiada też o swoich doświadczeniach z doktoratu – czasami na wyniki badań trzeba czekać dłużej, niż się planowało na początku. Jednak nie ma się co zniechęcać. Jak widać na przykładzie Oli, też inne trudności, na przykład te związane z byciem kobietą w nauce, warto przekuć na coś dobrego. W końcu, gdyby sama nie doświadczyła problemu dyskryminacji kobiet w środowisku medycznym, nie dołączyłaby do Fundacji. A stamtąd, jak sama powiedziała wcześniej, już wszystko potoczyło się dalej.

Fot. Tatiana z Pixabay

Barbara Niemczyk
Bio:
I graduated from a bachelor's degree in applied linguistics and a master's degree in journalism. I have done numerous internships and fellowships in the past years, including a translation traineeship at one of the EU Institutions and a journalistic fellowship at Deutsche Welle. I have a big passion for telling stories, talking with people and exchanging ideas. I am proactive and have excellent writing skills and ease at making new connections. I like to spend my free time sailing, hiking and practicing Ashtanga Yoga.
Napisany przez:

Barbara Niemczyk

Dodaj komentarz